Co dolega Tomaszowi Komendzie?
Przeżywa stany depresyjne. Wiążą się z 18-letnim pobytem w więzieniu. To nie wszystko. Ostatnio media obiegła wiadomość, że jeden z prawdopodobnych zabójców po trzymiesięcznym pobycie w areszcie został wypuszczony na wolność. A Tomasz Komenda spędził za kratami 18 lat. Nie dostał przepustki, odmawiano mu warunkowego przedterminowego zwolnienia.
Mówi się, że współpraca z klientem to podstawa przy pisaniu wniosku o odszkodowanie i zadośćuczynienie...
To prawda. Tomasz Komenda bardzo źle znosi wracanie do lat spędzonych w izolacji. I to zarówno przy pisaniu wniosku, jak i w związku z postępowaniem toczącym się w Łodzi. Obawia się też, że musiałby kogoś rozpoznawać, bo to przypomina mu makabryczny czas w jego życiu.
Czyli bliskich relacji prawnika z klientem trochę brakuje...
Na tym polega problem. Do przygotowywania wniosku potrzeba bardzo szczegółowej i dokładnej relacji o zdarzeniach. My staramy się tego uniknąć. Stąd bierze się też opóźnienie w przygotowaniu wniosku. Wolę, żeby większość pracy wykonała prokuratura w Łodzi. W aspekcie wiarygodności wniosku czym innym jest możliwość powołania się na materiały ze śledztwa, a czym innym na same informacje od klienta.